piątek, 22 stycznia 2016

More than words


....Uczucie zaczyna się, gdy robisz sobie przystanek w podróży na zachodnie wybrzeże, spragniony przestrzeni wolnej od stłamszonych tłumów Indiany.
Rośnie z każdą godziną, gdy Twój przystanek staje się miejscem, gdzie w sposób niekontrolowany zapuszczasz korzenie, jak niegdyś w rodzinnych stronach.
Siódmego dnia sierpnia, dwieście dziewiętnastego dnia mojej podróży w końcu odnotowałam w dzienniku, że poznałam kogoś wyjątkowego.
Nie zamieniłam z Nim nawet słowa w języku angielskim, okazuje się, że rysunek jest świetną formą komunikacji.
Uczucie jest wtedy, gdy nie myślisz, o tym co będzie, po co, jak długo..
Uczucie jest wtedy gdy po dwustu dziewiętnastu dniach podróży, docierasz do celu, oddalonego od zachodniego wybrzeża o tysiące mil....


niedziela, 17 stycznia 2016

Zaakceptowałem - sine od mrozu koniuszki palców
Wierzyłem - skuję lód, nie mając czucia
Brnąłem - przez pustynie lodową, nocą polarną
Po stokroć wierzyłem - dotrę do Ciebie
Usłyszałem - porwałeś się z motyką na księżyc
~
Nigdy nie zaakceptowałem nocy polarnej, co trwa i trwa
Proszę - chciej mnie przygarnąć nim całkiem zamarznę


niedziela, 3 stycznia 2016

 

Dobrze wiem, że muszę myślami wrócić do samotnych dni, bo nie ma wzrastania w miłości. 


Jak wytłumaczysz mi, że przez 12 lat, każdego dnia, o świcie wiedziałem, że to kolejny dzień,
który muszę wykorzystać na przetrwanie sam-na-sam ze swoją chorą głową?
Że wtedy, byłem silny, bo walka ze sobą to nie lada wyzwanie. 
Czułem pod cienką warstwą skóry, że jest mi coraz lepiej, z moim chorym ciałem, z moją chorą głową, sam-na-sam, przez 12 lat. 
Sukces rodzi się z porażek, dobrze o tym wiem.
Chciałem pić każdego ranka cierpki napój, i chciałem słyszeć cierpkie słowa z Twoich ust.
A Ty chciałaś mnie uwięzić w pięknym światku zdrowych ludzi, i chciałaś bym poczuł co to dobroć. 
"Głowa to Twoje więzienie" lecz głowa to mój cały świat, kochanie. 
Zapewniam Cię, że spełniłaś swoją misję,
Od przeszło roku, każdego dnia, o świcie wstaję by słyszeć Twój słodki głos, by zatopić dłoń w Twych gładkich włosach, by widzieć w Twoich oczach dobroć.  
Czuję, że powoli zaczynam łapać reguły, rządzące tą klatką.
I że będę Ci dozgonnie wdzięczny za pokazanie mi sposobu na  życie.
Jakiego nigdy nie chciałem wieść.
V.

Moje czucie się wydostało z mojego ciała, boleśnie uleciało ze mnie. Szukałam w ludziach kotów, szukałam ich właścicieli, aż w końcu, bez ko...